Newsweek  >  Opinie PiS idzie po centrum. Rekonstrukcja rządu to poważny problem dla opozycji

PiS idzie po centrum. Rekonstrukcja rządu to poważny problem dla opozycji

3 min czytania
Morawiecki/Kaczyński

Rekonstrukcja rządu w końcu się dokonała. Zmiany okazały się znacznie głębsze, niż przypuszczało wielu komentatorów. Odeszli nawet wydawałoby się nieusuwalni ministrowie – Antoni Macierewicz i Jan Szyszko. Choć nie ma się co łudzić, że odświeżony rząd zmieni politykę, przestanie zawłaszczać państwo i łamać konstytucję. Ale wizerunek PiS znacznie się poprawi.

Co rekonstrukcja mówi nam o przyszłym gabinecie? Morawiecki pozbył się z rządu ministrów najbardziej kontrowersyjnych, antypatycznych, atakowanych nawet przez prawicową opinię publiczną: Szyszki, Macierewicza, Radziwiłła, Waszczykowskiego. Z przemawiających do twardego elektoratu członków gabinetu zostali co prawda Ziobro, Kamiński i Błaszczak – przeniesiony z MSWiA do MON. Błaszczak – podobnie jak Brudziński w MSWiA, oraz Marek Suski w Kancelarii Premiera – przypominają, że nie jest to w pełni autorski gabinet Morawieckiego. Cała trójką będzie pełnić w rządzie rolę „komisarzy politycznych Nowogrodzkiej”, lojalnych wobec Prezesa, nie premiera.

Tym nie mniej, trudno nie odczytać rekonstrukcji jako próby wygładzenia wizerunku i przesunięcia się do centrum. Odwołanych ministrów zastąpili na ogół technokraci, ludzie z doświadczeniem w akademii i sektorze rządowym, stanowiący do tej pory drugi i trzeci garnitur obecnego układu władzy. Nowi ministrowie (poza Brudzińskim) nie zdążyli jeszcze wzbudzić żadnych publicznych kontrowersji, zrobić sobie wrogów, zająć stanowiska w najsilniej dzielących opinię publiczną kwestiach. Ta postrzegać ich będzie przede wszystkim jako ludzi na razie dobrze wypadającego w sondażach premiera.

Źródło: Newsweek_redakcja_zrodlo
rekonstrukcja rządu Mateusz Morawiecki PiS opozycja
 

Więcej