Sprawa Sawczenko: Frustracja z granatem w torbie

Równo dwa lata temu Nadia Sawczenko, ukraińska bohaterka, została skazana na 22 lata więzienia przez rosyjski sąd.

Aktualizacja: 24.03.2018 13:29 Publikacja: 22.03.2018 18:24

Sprawa Sawczenko: Frustracja z granatem w torbie

Foto: AFP

Wkrótce stanie przed ukraińskim sądem, oskarżona o próbę zorganizowania zbrojnego przewrotu we własnym kraju. Najpierw oskarżono ją o to, że chciała wnieść granaty do budynku parlamentu, a potem – że szykowała atak na Radę Najwyższą i zabójstwo prezydenta oraz deputowanych (przynajmniej większości).

Ukraina zamarła zdumiona. Jak to możliwe, że bohaterska Nadia, której nie złamało nawet więzienie Putina, zamieszana była w przemyt broni z Donbasu? Gdy w zeszłym tygodniu w parlamencie rozeszła się wieść o znalezieniu przy niej granatów, podeszło do niej kilku deputowanych, jej starych znajomych z rewolucji na Majdanie, i zapytało: „Nadia, ty tak na poważnie?”.

Bohaterka skandalu (nie pierwszego, ale mogącego stać się jej ostatnim) niczego jednak nikomu nie tłumaczy. Nie potwierdza i nie zaprzecza, że chciała wnieść granaty do parlamentu. To samo z oskarżeniami o zawiązanie spisku wśród wojskowych i przygotowywanie ataku na Radę. Jedyne, co mówi, to z niebywale złośliwą radością wspomina, jak na wieść o przyniesieniu granatów deputowani zaczęli uciekać: „Nigdy nie widziałam w parlamencie tak wystraszonych oczu! (…) Tak przyjemnie było uświadomić im, że ludzie władzy też są śmiertelni!”.

Trudno to jednak uznać za jakikolwiek rodzaj programu czy manifestu politycznego. Co najwyżej za wyraz niebywałej frustracji obecną sytuacją swego kraju. Ale frustraci nie powinni zajmować się w ogóle polityką, a już szczególnie w krajach dotkniętych takimi nieszczęściami jak agresja silniejszego sąsiada.

Teraz Sawczenko znów znajdzie się w sądzie, za klatką odgradzającą oskarżonych od widowni. Tyle że będzie to sąd jej własnej ojczyzny. Sic transit gloria mundi.

Ponura ta historia ma jednak drugie dno. Wewnętrzna sytuacja Ukrainy jest naprawdę tragiczna, jeśli nawet tacy bohaterowie jak Sawczenko występują przeciw obecnym władzom. Dla tych ostatnich to naprawdę ostatni dzwonek, a właściwie dzwon na trwogę.

Wkrótce stanie przed ukraińskim sądem, oskarżona o próbę zorganizowania zbrojnego przewrotu we własnym kraju. Najpierw oskarżono ją o to, że chciała wnieść granaty do budynku parlamentu, a potem – że szykowała atak na Radę Najwyższą i zabójstwo prezydenta oraz deputowanych (przynajmniej większości).

Ukraina zamarła zdumiona. Jak to możliwe, że bohaterska Nadia, której nie złamało nawet więzienie Putina, zamieszana była w przemyt broni z Donbasu? Gdy w zeszłym tygodniu w parlamencie rozeszła się wieść o znalezieniu przy niej granatów, podeszło do niej kilku deputowanych, jej starych znajomych z rewolucji na Majdanie, i zapytało: „Nadia, ty tak na poważnie?”.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Płociński: Uprzedzony jak liberalna europosłanka. Kogo dyskryminuje Danuta Hübner?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Niemcy muszą być na flance wschodniej NATO
Komentarze
Trzydzieści siedem sekund Izabeli Bodnar
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Wielkiej wojny na Bliskim Wschodzie jeszcze nie można uznać za odwołaną
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Donald Trump zrobił PiS-owi przysługę. Niedźwiedzią