Czy muzułmanin zastąpi Angelę Merkel?

Hesja może stać się po Bawarii terenem kolejnego sukcesu Zielonych. Ich najpopularniejszy polityk w tym landzie Tarik al-Wazir ma szanse na utworzenie tam rządu.

Aktualizacja: 24.10.2018 21:46 Publikacja: 23.10.2018 18:16

Czy muzułmanin zastąpi Angelę Merkel?

Foto: Fot. Sven Teschke

Gdyby wybory do Bundestagu miały się odbyć dzisiaj, wygrałaby je osłabiona CDU/CSU z 26 proc. głosów. Na drugim miejscu mogliby się uplasować Zieloni z wynikiem 19 proc., wyprzedzając o dwa punkty Alternatywę dla Niemiec (AfD) oraz aż o cztery SPD – wynika z sondażu „Frankfurter Allgemeine Zeitung". Inne sondaże przewidują nawet 21 proc. dla Zielonych.

To świadczy o możliwości poważnych przesunięć na niemieckiej scenie politycznej. Zaledwie przed rokiem z 8,9 proc. Zieloni zajęli przedostatnie miejsce wśród ugrupowań, które weszły do Bundestagu. Tuż za nimi była CSU, która działa wyłącznie w Bawarii.

Niemieckie media zastanawiają się nad niesamowitym wzrostem popularności Zielonych, co może zachwiać koalicyjnym rządem Angeli Merkel. CSU poniosła właśnie druzgocącą porażkę w wyborach do parlamentu Bawarii. W mateczniku niemieckiego konserwatyzmu Zieloni uplasowali się na drugim miejscu, mimo iż w sprawach imigracji mają przeciwstawny pogląd do restrykcyjnych pomysłów CSU, nie mówiąc już o AfD.

Kolejna niespodzianka oczekiwana jest w niedzielę w Hesji. Wszystko wskazuje na to, że CDU poniesie tam klęskę. Rządzi tam od czterech lat w koalicji z Zielonymi. Sondaże wskazują na zwycięstwo Zielonych, którzy rezygnując z obecnego sojuszu, mogą utworzyć koalicję z SPD i jeżeli zabraknie większości, dokooptować Die Linke (Lewica).

– Granica pomiędzy stabilizacją a lewicowym eksperymentem jest bardzo cienka – ostrzega Merkel. Premier Hesji Volker Bouffier (CDU) bije na alarm, twierdząc, że taki sojusz zakończy się tragicznie dla gospodarki jednego z najbardziej uprzemysłowionych landów Niemiec. Mało to prawdopodobne, ale nie o to chodzi. Rzecz w tym, że konsekwencje stałego wzrostu popularności Zielonych mogą przypieczętować polityczny los pani kanclerz.

– Nie można całkowicie wykluczyć, iż SPD dojdzie do wniosku, że mając w perspektywie silnego partnera w postaci Zielonych, opuści koalicję z CDU/CSU, i licząc na to, że w wyniku przedterminowych wyborów powstanie rząd Zieloni – SPD – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Jochen Staadt, politolog z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie. Mogłoby to nastąpić w przyszłym roku.

SPD i Zieloni pod kierunkiem Gerharda Schrödera (SPD) już raz rządzili Niemcami w latach 1998–2005. Teraz role mogłyby się odwrócić i na czele rządu musiałby stanąć przedstawiciel Zielonych. Niewykluczone, że mógłby to być 47-letni Tarik al-Wazir, obecny wiceszef rządu w Hesji.

Tarik al-Wazir jest muzułmaninem. Urodził się w Niemczech, jego matka jest Niemką, ojciec pochodzi z Jemenu. Al-Wazir spędził część dzieciństwa w Sanie. Jest najbardziej popularnym politykiem w Hesji i to dzięki niemu Zieloni mają szansę na zwycięstwo. Już drugie na południu Niemiec. Dwa lata temu premierem Badenii -Wirtembergii został 70-letni obecnie Winfried Kretschmann, przywódca Zielonych w tym landzie.

Gdyby wybory do Bundestagu miały się odbyć dzisiaj, wygrałaby je osłabiona CDU/CSU z 26 proc. głosów. Na drugim miejscu mogliby się uplasować Zieloni z wynikiem 19 proc., wyprzedzając o dwa punkty Alternatywę dla Niemiec (AfD) oraz aż o cztery SPD – wynika z sondażu „Frankfurter Allgemeine Zeitung". Inne sondaże przewidują nawet 21 proc. dla Zielonych.

To świadczy o możliwości poważnych przesunięć na niemieckiej scenie politycznej. Zaledwie przed rokiem z 8,9 proc. Zieloni zajęli przedostatnie miejsce wśród ugrupowań, które weszły do Bundestagu. Tuż za nimi była CSU, która działa wyłącznie w Bawarii.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę
Polityka
Związki z Pekinem, Moskwą, nazistowskie hasła. Mnożą się problemy AfD
Polityka
Fińska prawica zmienia zdanie ws. UE. "Nie wychodzić, mieć plan na wypadek rozpadu"
Polityka
Jest decyzja Senatu USA ws. pomocy dla Ukrainy. Broń za miliard dolarów trafi nad Dniepr